05.04.2013, 16:40
W czasach przedhistorycznych ludzie oddawali cześć bóstwom bardzo różnym od tych, które czcimy obecnie. Jednym z nich była BOGINI MATKA, czyli Wielka Matka, czyli Królowa Niebios, reprezentująca stworzenie, narodziny, zbieranie pokarmu, płodność roli uprawnej i miesiące letnie. Drugim był ROGATY BÓG (z rogami jelenia, kosmaty jak zwierzę, o rozszczepionych kopytach), reprezentujący myślistwo, zabijanie pokarmu i miesiące zimowe. Rok dzielił się na dwa okresy, w których oddawano cześć jednemu z tych dwojga, zwłaszcza tam, gdzie dawni mieszkańcy dzielili swój czas między uprawę roli a łowy, zależnie od pory roku. To były dwa najstarsze bóstwa i najtrwalsze. Nie dało się ich kultu wyplenić nawet i wówczas, gdy zapanowała już religia chrześcijańska. W całej Europie wieśniacy trwali w ich kulcie jeszcze długo po tym, jak władcy i dwory ich nawrócili się już na chrześcijaństwo. W wielu miejscach bóstwa chrześcijańskie i pogańskie czczone bywały równocześnie i nawet księża uczestniczyli jako wtajemniczeni w pogańskich obrzędach. Dopóki chrześcijaństwo miało swój interes w przymykaniu oczu na pogaństwo (a właściwie nie miało innego wyjścia, gdyż pogan było dużo więcej), dopóty bogów i boginie pogańskie wprowadzano do chrześcijańskiego panteonu jako świętych, a dni świąt pogańskich obchodzono jako święta chrześcijańskie. Na przykład dzień 25 grudnia (w cztery dni po zimowym przesileniu dnia z nocą) wybrano jako dzień urodzin Jezusa właśnie dlatego, aby czcicieli Słońca zwabić do swej owczarni: gdyż był to dzień ich dorocznego święta, a zawsze łatwiej zmienić nazwę święta niż wprowadzić całkiem nowe, własne święto w innym dniu. Ale przyszedł czas, gdy chrześcijanie już mocno okopali się na swych pozycjach, utwierdzili się jako panowie świata zarówno doczesnego, jak duchowego, i gotowi byli przystąpić do systematycznych prześladowań i tępienia pogaństwa.
To wtedy, można powiedzieć, poganie zeszli do podziemia. I wtedy chrześcijanie przemianowali bóstwa ich na "diabłów", ich religijne praktyki zaś uznali za przejaw zła.
Odtąd wyznawcy, nadal cześć oddający starym bóstwom, czynili to w sekrecie, częstokroć spotykając się w miejscach odludnych: na pustkowiach, w lasach i zagajnikach. Ich Rogaty Bóg stał się "diabłem" chrześcijańskim. Z ich Wielkiej Matki zaś uczyniono dziewicę, matkę Jezusa, pozbawiając ją aspektu seksualnego i moc jej redukując: ze stworzycielki świata sprowadzając ją do roli pośredniczki między człowiekiem a bóstwem męskim.
Tak więc pogaństwo najpierw było tolerowane, później przyswajane i wreszcie brutalnie tępione.
Ale jego władza nad ludźmi nigdy do końca nie wygasła: a tych, co dalej czcili stare bóstwa, nazwano czarownikami i czarownicami. Ponieważ zaś byli rozproszeni i podzieleni na osobne grupy, czyli zbory, i ponieważ religia ich nie szerzyła się przez nawracanie, więc w różnych miejscach rozwinęła się rozmaitość praktyk. Obrzędy stały się niejednakowe i bóstwom ponadawano różne imiona. Tak więc czarostwo może nam służyć za przykład starożytnej religii, która przetrwała w świecie chrześcijańskim, zachowując nad ludźmi władzę mimo palenia na stosie i prześladowania jej wyznawców, mimo szkalowania starych bóstw, potępienia i skazania ich na wygnanie.
Takie są w skrócie poglądy, wyrażone przez Margaret Murray w jej przełomowych książkach Kult czarownic w Europie Zachodniej (1921) i Bóg czarownic (1931). Wyjaśnia ona, że w dziejach wierzeń bóstwa dawnej religii zawsze stają się diabłami w nowej. Tym się tłumaczy przekształcenie Rogatego Boga z ucieleśnienia boskości w ucieleśnienie zła. Kiedy przeczytamy dzieła Margaret Murray, nagle stają się dla nas jasne związki łączące chrześcijańskiego diabła, Minotaura z Krety, starożytnego boga Pana i postać o jelenim porożu w malarstwie jaskiniowym paleolitu...
Kto spisywał te relacje? Chrześcijanie! Gdyż poganie oczywiście kryli się, zwłaszcza w okropnych czasach palenia na stosie; a piszący o czarach chrześcijanie byli największymi z fanatyków: byli to mnisi, zajmujący się propagandą na rzecz swego światopoglądu. Sami poganie zaś nie zostawili po sobie relacji: z wyjątkiem popiołu swych ciał.
Przełożył z angielskiego Robert Still - Artykuły z "Mojego Świata"
To wtedy, można powiedzieć, poganie zeszli do podziemia. I wtedy chrześcijanie przemianowali bóstwa ich na "diabłów", ich religijne praktyki zaś uznali za przejaw zła.
Odtąd wyznawcy, nadal cześć oddający starym bóstwom, czynili to w sekrecie, częstokroć spotykając się w miejscach odludnych: na pustkowiach, w lasach i zagajnikach. Ich Rogaty Bóg stał się "diabłem" chrześcijańskim. Z ich Wielkiej Matki zaś uczyniono dziewicę, matkę Jezusa, pozbawiając ją aspektu seksualnego i moc jej redukując: ze stworzycielki świata sprowadzając ją do roli pośredniczki między człowiekiem a bóstwem męskim.
Tak więc pogaństwo najpierw było tolerowane, później przyswajane i wreszcie brutalnie tępione.
Ale jego władza nad ludźmi nigdy do końca nie wygasła: a tych, co dalej czcili stare bóstwa, nazwano czarownikami i czarownicami. Ponieważ zaś byli rozproszeni i podzieleni na osobne grupy, czyli zbory, i ponieważ religia ich nie szerzyła się przez nawracanie, więc w różnych miejscach rozwinęła się rozmaitość praktyk. Obrzędy stały się niejednakowe i bóstwom ponadawano różne imiona. Tak więc czarostwo może nam służyć za przykład starożytnej religii, która przetrwała w świecie chrześcijańskim, zachowując nad ludźmi władzę mimo palenia na stosie i prześladowania jej wyznawców, mimo szkalowania starych bóstw, potępienia i skazania ich na wygnanie.
Takie są w skrócie poglądy, wyrażone przez Margaret Murray w jej przełomowych książkach Kult czarownic w Europie Zachodniej (1921) i Bóg czarownic (1931). Wyjaśnia ona, że w dziejach wierzeń bóstwa dawnej religii zawsze stają się diabłami w nowej. Tym się tłumaczy przekształcenie Rogatego Boga z ucieleśnienia boskości w ucieleśnienie zła. Kiedy przeczytamy dzieła Margaret Murray, nagle stają się dla nas jasne związki łączące chrześcijańskiego diabła, Minotaura z Krety, starożytnego boga Pana i postać o jelenim porożu w malarstwie jaskiniowym paleolitu...
Kto spisywał te relacje? Chrześcijanie! Gdyż poganie oczywiście kryli się, zwłaszcza w okropnych czasach palenia na stosie; a piszący o czarach chrześcijanie byli największymi z fanatyków: byli to mnisi, zajmujący się propagandą na rzecz swego światopoglądu. Sami poganie zaś nie zostawili po sobie relacji: z wyjątkiem popiołu swych ciał.
Przełożył z angielskiego Robert Still - Artykuły z "Mojego Świata"
Pamiętaj.... nie możesz rozpocząć nowego rozdziału w życiu, jeżeli cały czas czytasz poprzedni.....
https://www.instagram.com/elzbieta.tarot...KKPFG8zegw
gamer over
„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”
„Naród bez wiedzy o przeszłości, nie jest wart przyszłości”
https://www.instagram.com/elzbieta.tarot...KKPFG8zegw