27.01.2016, 23:46
"Żywy" człowiek znaczy tyle, że osoba może mieć sprawne np. serce czy nerki, ale śmierć jej mózgu musi koniecznie zostać komisyjnie stwierdzona. A że są lekarze, którzy zachowują się niezgodnie z etyką? Cóż, takie życie, na tego typu osoby można trafić wszędzie, niezależnie od tego czy jest się np. u lekarzy czy w osiedlowym sklepiku.
Tutaj więcej na temat przeszczepów:
http://www.poltransplant.org.pl/QA.html#...zczepienia
Zaginięcia zaś to zupełnie inna kwestia - co roku znikają (i się nie odnajdują) miliony osób (z tego co pamiętam, w samych tylko Stanach Zjednoczonych rocznie ginie ok. 50 tys. dzieci) i nie można wykluczyć, że znaczną część tej liczby służy jako przymusowy dawca. Czarny rynek handlu narządami kwitnie, obecnie zaś jest jeszcze lepiej "zaopatrzony" dzięki ludziom związanym z państwem islamskim (którzy nawet się nie kryją, że porywają ludzi z podbitych terenów w celu handlu ich organami).
Tutaj więcej na temat przeszczepów:
http://www.poltransplant.org.pl/QA.html#...zczepienia
Zaginięcia zaś to zupełnie inna kwestia - co roku znikają (i się nie odnajdują) miliony osób (z tego co pamiętam, w samych tylko Stanach Zjednoczonych rocznie ginie ok. 50 tys. dzieci) i nie można wykluczyć, że znaczną część tej liczby służy jako przymusowy dawca. Czarny rynek handlu narządami kwitnie, obecnie zaś jest jeszcze lepiej "zaopatrzony" dzięki ludziom związanym z państwem islamskim (którzy nawet się nie kryją, że porywają ludzi z podbitych terenów w celu handlu ich organami).