13.04.2014, 11:17
Oglądałam wczoraj program, który mnie zaciekawił. Tematem było właśnie zjawisko jak dotąd niewyjaśnione: Czy można osobę zmarłą przywrócić z powrotem do życia choćby na kilka sekund?
Ciało zmarłego jest sztywne, zimne, do mózgu nie dopływa tlen, czy w takim razie można z powrotem tchnąć w takie ciało życie? Wskrzeszać ludzi potrafił tylko Jezus, czy i my zwykli ludzie również możemy dokonać czegoś podobnego? Z medycznego punktu widzenia jest to niemożliwe. Jednak istnieje małe "ale".
Aby stwierdzić, że człowiek żyje potrzebny nam jest wyczuwalny puls, bicie serca, oddech. We wczorajszym programie została przedstawiona taka właśnie sytuacja. Żeby zjednoczyć ciało z duszą, potrzebujemy czyjejś duszy, którą połączymy ze zmarłym ciałem. Zmarły mężczyzna został podłączony do EKG, obok niego na drugim stole ułożono żywą dziewczynę. Kazano się jej odprężyć, niczym się nie przejmować, czuć tak jakby była bezwładna. Po paru sekundach dziewczynę opuściły całkowicie siły, nie mogła nawet podnieść do góry ręki, nie była w stanie się ruszyć, mogła tylko mówić. Po pewnym czasie u zmarłego mężczyzny zaczęto wyczuwać puls, jego serce zaczęło bić i zaczął oddychać. Trwało to dosłownie kilka sekund. Po czym z dziewczyną zaczęły dziać się złe rzeczy, w związku z czym przerwano to, po chwili wróciła ona do siebie.
Po oglądnięciu tego, zaczęłam się zastanawiać czy takie coś w ogóle jest możliwe, wyglądało dość realistycznie. Z drugiej jednakże strony osoba, która dokonywała tego eksperymentu to iluzjonista, nie wiem więc czy do końca to prawda, czy też iluzja...
Jeśli ktoś chciałby zobaczyć opisaną przeze mnie wyżej sytuację, zachęcam to oglądnięcia "Criss Angel. Uwierz w magię" odcinek 6. Myślę, że na internecie nie będzie trudno znaleźć.
Ciało zmarłego jest sztywne, zimne, do mózgu nie dopływa tlen, czy w takim razie można z powrotem tchnąć w takie ciało życie? Wskrzeszać ludzi potrafił tylko Jezus, czy i my zwykli ludzie również możemy dokonać czegoś podobnego? Z medycznego punktu widzenia jest to niemożliwe. Jednak istnieje małe "ale".
Aby stwierdzić, że człowiek żyje potrzebny nam jest wyczuwalny puls, bicie serca, oddech. We wczorajszym programie została przedstawiona taka właśnie sytuacja. Żeby zjednoczyć ciało z duszą, potrzebujemy czyjejś duszy, którą połączymy ze zmarłym ciałem. Zmarły mężczyzna został podłączony do EKG, obok niego na drugim stole ułożono żywą dziewczynę. Kazano się jej odprężyć, niczym się nie przejmować, czuć tak jakby była bezwładna. Po paru sekundach dziewczynę opuściły całkowicie siły, nie mogła nawet podnieść do góry ręki, nie była w stanie się ruszyć, mogła tylko mówić. Po pewnym czasie u zmarłego mężczyzny zaczęto wyczuwać puls, jego serce zaczęło bić i zaczął oddychać. Trwało to dosłownie kilka sekund. Po czym z dziewczyną zaczęły dziać się złe rzeczy, w związku z czym przerwano to, po chwili wróciła ona do siebie.
Po oglądnięciu tego, zaczęłam się zastanawiać czy takie coś w ogóle jest możliwe, wyglądało dość realistycznie. Z drugiej jednakże strony osoba, która dokonywała tego eksperymentu to iluzjonista, nie wiem więc czy do końca to prawda, czy też iluzja...
Jeśli ktoś chciałby zobaczyć opisaną przeze mnie wyżej sytuację, zachęcam to oglądnięcia "Criss Angel. Uwierz w magię" odcinek 6. Myślę, że na internecie nie będzie trudno znaleźć.
Najpiękniejsze chwile w życiu - nie można ich zaplanować, przychodzą same.