23.02.2015, 14:42
Oczywiście, że ludzka wdzięczność i sympatia są cenniejsze od pieniędzy
Co do pieniędzy - to "cennik" u wróżek jest dość wysoki, ale ludzie go znają i mają świadomość tego, iż wizyta u wróżki nie kosztuje tyle, ile wyjście do kina czy do teatru. Jeżeli zaś mają wątpliwości o cenę - to powinni się po prostu zapytać, wyczytać na stronie internetowej wróżki itp.
To jest tak samo jak z wizytą np. u fryzjera - najpierw się powinnam zapytać, ile kosztuje ścięcie takiej a takiej długości włosów, a nie - najpierw ścinam, fryzjerka każe mi zapłacić za usługę 200 zł, a ja narzekam "no co tak drogo! za ścięcie 5 cm włosów ona sobie życzy 200 zł?! niech szlag ją jasny trafi!". Mogłam się przecież tego wszystkiego dowiedzieć przed wizytą w salonie, a nie dopiero "po wszystkim".
Poza tym - gdy coś jest za pieniądze, to ludzie to bardziej szanują - bo musieli na wizytę u wróżki odłożyć mnóstwo kasy, bo musieli na to wszystko ciężko zapracować. Zadają konkretne i sensowne pytania, bo wiedzą, że za dopytki czy za kolejne pytania się także płaci.
A za darmo? Za darmo to ludzie wszystko wezmą... nawet wróżby. Oby jak najwięcej - bo to przecież za darmo! Nawet wtedy, gdy ich tak naprawdę nie potrzebują. I potem pojawia się kilkanaście pytań od tej samej osoby w ciągu miesiąca, począwszy od spraw ważnych, jak praca czy miłość, a kończąc na tym, jakiej firmy toster ma kupić, czy ma sobie zrobić pasemka czy balayage albo jaki film z obecnego repertuaru w kinie jej się spodoba.
Dlatego tak bardzo doceniam naszych forumowiczów, że większość z nich ma naprawdę sensowne pytania i że nie korzystają z wróżb "co rusz". I mierzi mnie to strasznie, że ledwo ktoś się zarejestrował, nawet postu powitalnego nie napisał i już prosi o wróżbę. Niekulturalne to troszeczkę. Trzeba najpierw przejrzeć forum, oswoić się z nim, poczytać je, poudzielać się w dyskusjach, a dopiero potem ewentualnie o coś prosić.
Co do pieniędzy - to "cennik" u wróżek jest dość wysoki, ale ludzie go znają i mają świadomość tego, iż wizyta u wróżki nie kosztuje tyle, ile wyjście do kina czy do teatru. Jeżeli zaś mają wątpliwości o cenę - to powinni się po prostu zapytać, wyczytać na stronie internetowej wróżki itp.
To jest tak samo jak z wizytą np. u fryzjera - najpierw się powinnam zapytać, ile kosztuje ścięcie takiej a takiej długości włosów, a nie - najpierw ścinam, fryzjerka każe mi zapłacić za usługę 200 zł, a ja narzekam "no co tak drogo! za ścięcie 5 cm włosów ona sobie życzy 200 zł?! niech szlag ją jasny trafi!". Mogłam się przecież tego wszystkiego dowiedzieć przed wizytą w salonie, a nie dopiero "po wszystkim".
Poza tym - gdy coś jest za pieniądze, to ludzie to bardziej szanują - bo musieli na wizytę u wróżki odłożyć mnóstwo kasy, bo musieli na to wszystko ciężko zapracować. Zadają konkretne i sensowne pytania, bo wiedzą, że za dopytki czy za kolejne pytania się także płaci.
A za darmo? Za darmo to ludzie wszystko wezmą... nawet wróżby. Oby jak najwięcej - bo to przecież za darmo! Nawet wtedy, gdy ich tak naprawdę nie potrzebują. I potem pojawia się kilkanaście pytań od tej samej osoby w ciągu miesiąca, począwszy od spraw ważnych, jak praca czy miłość, a kończąc na tym, jakiej firmy toster ma kupić, czy ma sobie zrobić pasemka czy balayage albo jaki film z obecnego repertuaru w kinie jej się spodoba.
Dlatego tak bardzo doceniam naszych forumowiczów, że większość z nich ma naprawdę sensowne pytania i że nie korzystają z wróżb "co rusz". I mierzi mnie to strasznie, że ledwo ktoś się zarejestrował, nawet postu powitalnego nie napisał i już prosi o wróżbę. Niekulturalne to troszeczkę. Trzeba najpierw przejrzeć forum, oswoić się z nim, poczytać je, poudzielać się w dyskusjach, a dopiero potem ewentualnie o coś prosić.