25.07.2013, 16:42
Witam.
Postanowiłem podzielić się z Wami, myślę, że już kompletną praktyką, która świetnie wpływa na stan czakr. Sam stosuję ją od ok. 8 miesięcy (6 dni w tygodniu), więc sądzę, że bez obaw możecie także spróbować. Atutem jest to, że odczucia związane z tymi ćwiczeniami, są bardzo silne, a co za tym idzie - są skuteczne. Z początku technika może wydawać się ciężka do wykonania, prawdopodobnie będą wam się myliły kroki, czy sposób ich wykonywania, jednak zapewniam, że po kilku próbach, cały zabieg 'wchodzi w krew' i wykonuje się go dość intuicyjnie. Czasowo pochłania w granicach 15 - 25min. Najlepiej ćwiczenia wykonywać na czczo, zaraz po przebudzeniu. Jeśli nie mamy takiej możliwości, to późnym popołudniem. Nie polecam wykonywania ich przed snem, ponieważ można mieć wtedy problemy z zaśnięciem. Ważne jest, aby ćwiczenia były wykonywanie regularnie - nie są one do "nagłych interwencji" - mają na celu stopniowe otwieranie czakr, usuwanie bloków, oraz doprowadzenie ciała fizycznego i systemu energii subtelnej do przypomnienia sobie pełnego stanu pełni. Nie zrażajcie się długim opisem! Ćwiczenia na prawdę nie są trudne, ciężko je tylko opisać dokładnie w kilku słowach (a uwierzcie, starałem się).
Ćwiczenia składają się z 3 etapów:
1. Relaksacja:
Zaczynamy od leżenia na plecach. Głowa swobodnie między ramionami, oczy zamknięte. Nogi wyprostowane, ręce wygodnie wzdłuż ciała. Skup się na swoim ciele. Ważne jest, abyś czuł się komfortowo. Gdy ułożysz się w odpowiedni sposób, powoli unieś prawą nogę do góry - kilka centymetrów nad ziemię - i nie przerywając ruchu, bezwładnie opuść, jakby była martwym obiektem. Następnie unieś lewą nogę i także pozwól jej opaść. Czynność powtórz kolejno z:
W momentach dużego stresu, wzmożonego napięcia, może okazać się,
że taka relaksacja nie daje oczekiwanego efektu,
zastosujcie wtedy afirmację do każdej części ciała z osobna.
Tj. Moje stopy są zrelaksowane, Moje łydki są zrelaksowane,
Moje uda są zrelaksowane, Moje pośladki są zrelaksowane itd.
Lub napinajcie po kolei poszczególne partie na 5sek.,
a następnie je rozluźniajcie.
Tu miejsce na wyjaśnienie oddechu jogowskiego, ponieważ w ten sposób musicie oddychać między wykonywaniem powstrzymań (Jednocześnie polecam ćwiczenie oddechu w każdej wolnej chwili - świetnie wycisza w momencie stresu, czy natłoku negatywnych myśli - pamiętaj, aby mieć wtedy wyprostowane plecy!).
Oddech jogowski jest syntezą trzech oddechów i często nazywa się go oddechem pełnym. Wykonujemy go zawsze przez nos, i nie ma przerw między wdechem i wydechem. Zaczynamy od nabrania powietrza do brzucha (1), który w tym czasie, powiększa się i napina. Drugą częścią jest śródoddech(2). Podczas śródoddechu, powietrze wypełniwszy brzuch, rozprzestrzenia się wypełniając obszar klatki piersiowej, znacznie powiększając jej objętość (zwiększając odstępy między żebrami i podnosząc ramiona). Trzecią i ostatnią część stanowi wypełnienie noso-gardzieli(3). Powietrze wypełniwszy już brzuch i klatkę piersiową, wypełnia wtedy gardło i nos, z kanałami nosowymi włącznie. Przy wydechu odwracamy cały proces - najpierw pozwalamy opróżnić się kanałom nosowym, następnie górnej, środkowej, a na końcu dolnej części płuc (3-2-1).
Jalandhara Bandha
Wykonuj to ćwiczenie oddychając przez nos. Zacznij od wciągnięcia podbródka i napięcia szyi, jakbyś je ściskał razem. W tym samym czasie podciągnij ramiona do góry, by tył głowy spoczywał na mięśniach ramion. Będzie to wyglądało, jakbyś nie miał szyi. Utrzymaj głowę wyprostowaną i nie ruszaj nią do tyłu ani do przodu. Gdy już osiągniesz stan bandha, skieruj uwagę na kręgosłup tuż poniżej szyi, a odczujesz wrażenie pulsowania promieniującego od tego punktu w górę, wzdłuż kręgosłupa do szyi. Pulsowanie to w miarę przemieszczania się do góry będzie coraz silniejsze. Utrzymuj bandhę powoli licząc do 5, wstrzymując oddech. Następnie wydech i odpocznij licząc do pięciu. Powtórz ćwiczenie licząc do pięciu i znowu odpocznij. Wykonaj ćwiczenie po raz trzeci i odpoczywaj 2 minuty oddychając jogowsko.
Yddiyana bandhę zaczynasz od uniesienia przepony w kierunku klatki piersiowej, wciągając narządy górnej części brzucha do góry i tyłu w kierunku kręgosłupa. Ta bandha powinna być wykonywana podczas wydechu, by w klatce piersiowej było miejsce na wciągnięty brzuch. Utrzymujesz bandhę przez okres potrzebny do policzenia do pięciu, wstrzymując oddech przenieś uwagę na środek pleców za splotem słonecznym. Po paru chwilach odczujesz mrowienie zaczynające się w plecach dokładnie za splotem słonecznym. Intensywność tego odczucia będzie narastać, aż zmieni się wciepły żar, który będzie wędrował w górę kręgosłupa do czakry serca. Po wytrzymaniu bandha przez czas liczenia do pięciu zwalniaj je wykonując wdech, również licząc do pięciu. Powtórz bandha 3 razy, po trzecim powtórzeniu zrelaksuj się kontynuując oddech jogowski przez około 5min.
Upewnij się, że masz wyprostowany kręgosłup. Oczy powinny być dalej zamknięte, a ty zrelaksowany. Zacznij odliczanie do tyłu od pięciu do jednego, przy każdym zmniejszaniu liczby wykonaj głęboki wdech i coraz bardziej relaksuj się. Nie musisz kontrolować umysłu - niech płynie dokąd chce. Gdy dojdziesz do liczby jeden, powtarzaj w milczeniu afirmację [COLOR="#0000FF"]Jestem głęboko zrelaksowany, czuję się lepiej niż przedtem[/COLOR].
Następnie zwróć uwagę na pierwszą czakrę, która jest u podstawy kręgosłupa. Powinna zacząć wibrować i wywoływać czucie mrowienia. W ten sposób możesz zlokalizować każdą czakrę, wrażenie mrowienia pochodzi z ich środka. Zwracając uwagę na pierwszą czakrę nie tylko możesz ją zlokalizować, lecz również pobudzić ją mentalną siłą twej uwagi. To mentalne pobudzenie jest pierwszym krokiem do otworzenia czakr. Następnym krokiem jest oddychanie poszczególnymi czakrami. Wykonaj do pierwszej czakry powolny wdech, wyobrażając sobie, że wdychasz białą energię, która do niej dociera. Wydychając powietrze zaintonuj OM. Dla każdej czakry intonacja OM będzie coraz wyższa, czyli:
Polecam stosowanie wyżej opisanej techniki 5 razy w tygodniu - raz na dzień. Dorzuciłem do praktyki jeszcze szósty dzień, w którym zapalam kilka świec w intencji oczyszczenia czakr z nagromadzonych zanieczyszczeń (Podpalając świece, afirmacja:[COLOR="#0000FF"] Ja (imię) zapalam te świece, w intencji oczyszczenia moich czakr[/COLOR]), oraz synchronizację czakr za pomocą wahadełka ( Trzymając wahadło nad czakrą programujemy je: [COLOR="#0000CD"]Ja (imię) życzę sobie zharmonizować moją (nr czakry) czakrę[/COLOR]. Wahadło będzie kręcić się w prawo, a po zakończeniu powinno stanąć). Zajmuje to dosłownie 5 minut. Reasumując, w moim przypadku pełna praktyka prezentuje się tak:
Nadmieniam jednak, że każdy z nas jest inny i nie ma przeszkód, aby zmniejszyć częstość wykonywania ćwiczeń. Wszystko wyjdzie - jak to się mówi - w praniu i na pewno każdy, znajdzie dla siebie złoty środek.
Gdybyś był zainteresowany szerszym opisem sposobu wykonywania ćwiczeń i ich wpływu na czakry polecam Ci książki Keith Sherwood 'Czakroterapia' i Davida Pond'a 'Czakry', oraz stronę Pranayamy - Bandhy..., z których korzystałem.
Życzę wytrwałości i radości z rozwoju!
Pozdrawiam,
Postanowiłem podzielić się z Wami, myślę, że już kompletną praktyką, która świetnie wpływa na stan czakr. Sam stosuję ją od ok. 8 miesięcy (6 dni w tygodniu), więc sądzę, że bez obaw możecie także spróbować. Atutem jest to, że odczucia związane z tymi ćwiczeniami, są bardzo silne, a co za tym idzie - są skuteczne. Z początku technika może wydawać się ciężka do wykonania, prawdopodobnie będą wam się myliły kroki, czy sposób ich wykonywania, jednak zapewniam, że po kilku próbach, cały zabieg 'wchodzi w krew' i wykonuje się go dość intuicyjnie. Czasowo pochłania w granicach 15 - 25min. Najlepiej ćwiczenia wykonywać na czczo, zaraz po przebudzeniu. Jeśli nie mamy takiej możliwości, to późnym popołudniem. Nie polecam wykonywania ich przed snem, ponieważ można mieć wtedy problemy z zaśnięciem. Ważne jest, aby ćwiczenia były wykonywanie regularnie - nie są one do "nagłych interwencji" - mają na celu stopniowe otwieranie czakr, usuwanie bloków, oraz doprowadzenie ciała fizycznego i systemu energii subtelnej do przypomnienia sobie pełnego stanu pełni. Nie zrażajcie się długim opisem! Ćwiczenia na prawdę nie są trudne, ciężko je tylko opisać dokładnie w kilku słowach (a uwierzcie, starałem się).
Ćwiczenia składają się z 3 etapów:
1. Relaksacja:
- unoszenie poszczególnych kończyn ciała
- afirmacja relaksacyjna
- Jalandhara
- Yddiyana
- Mulabandha
1. Relaksacja:
Zaczynamy od leżenia na plecach. Głowa swobodnie między ramionami, oczy zamknięte. Nogi wyprostowane, ręce wygodnie wzdłuż ciała. Skup się na swoim ciele. Ważne jest, abyś czuł się komfortowo. Gdy ułożysz się w odpowiedni sposób, powoli unieś prawą nogę do góry - kilka centymetrów nad ziemię - i nie przerywając ruchu, bezwładnie opuść, jakby była martwym obiektem. Następnie unieś lewą nogę i także pozwól jej opaść. Czynność powtórz kolejno z:
- prawym barkiem
- lewym barkiem
- prawą nogą i lewą ręką (razem)
- lewą nogą i prawą ręką (razem)
- biodrami
- klatką piersiową
W momentach dużego stresu, wzmożonego napięcia, może okazać się,
że taka relaksacja nie daje oczekiwanego efektu,
zastosujcie wtedy afirmację do każdej części ciała z osobna.
Tj. Moje stopy są zrelaksowane, Moje łydki są zrelaksowane,
Moje uda są zrelaksowane, Moje pośladki są zrelaksowane itd.
Lub napinajcie po kolei poszczególne partie na 5sek.,
a następnie je rozluźniajcie.
2. Bandhy (powstrzymania):
(mimo, że zdjęcia przedstawiają bandhy w pozycji siedzącej, wykonuj je na leżąco.
Oczy wciąż utrzymuj zamknięte)
(mimo, że zdjęcia przedstawiają bandhy w pozycji siedzącej, wykonuj je na leżąco.
Oczy wciąż utrzymuj zamknięte)
Tu miejsce na wyjaśnienie oddechu jogowskiego, ponieważ w ten sposób musicie oddychać między wykonywaniem powstrzymań (Jednocześnie polecam ćwiczenie oddechu w każdej wolnej chwili - świetnie wycisza w momencie stresu, czy natłoku negatywnych myśli - pamiętaj, aby mieć wtedy wyprostowane plecy!).
Oddech jogowski jest syntezą trzech oddechów i często nazywa się go oddechem pełnym. Wykonujemy go zawsze przez nos, i nie ma przerw między wdechem i wydechem. Zaczynamy od nabrania powietrza do brzucha (1), który w tym czasie, powiększa się i napina. Drugą częścią jest śródoddech(2). Podczas śródoddechu, powietrze wypełniwszy brzuch, rozprzestrzenia się wypełniając obszar klatki piersiowej, znacznie powiększając jej objętość (zwiększając odstępy między żebrami i podnosząc ramiona). Trzecią i ostatnią część stanowi wypełnienie noso-gardzieli(3). Powietrze wypełniwszy już brzuch i klatkę piersiową, wypełnia wtedy gardło i nos, z kanałami nosowymi włącznie. Przy wydechu odwracamy cały proces - najpierw pozwalamy opróżnić się kanałom nosowym, następnie górnej, środkowej, a na końcu dolnej części płuc (3-2-1).
Jalandhara Bandha
Yddiyana Bandha
Yddiyana bandhę zaczynasz od uniesienia przepony w kierunku klatki piersiowej, wciągając narządy górnej części brzucha do góry i tyłu w kierunku kręgosłupa. Ta bandha powinna być wykonywana podczas wydechu, by w klatce piersiowej było miejsce na wciągnięty brzuch. Utrzymujesz bandhę przez okres potrzebny do policzenia do pięciu, wstrzymując oddech przenieś uwagę na środek pleców za splotem słonecznym. Po paru chwilach odczujesz mrowienie zaczynające się w plecach dokładnie za splotem słonecznym. Intensywność tego odczucia będzie narastać, aż zmieni się wciepły żar, który będzie wędrował w górę kręgosłupa do czakry serca. Po wytrzymaniu bandha przez czas liczenia do pięciu zwalniaj je wykonując wdech, również licząc do pięciu. Powtórz bandha 3 razy, po trzecim powtórzeniu zrelaksuj się kontynuując oddech jogowski przez około 5min.
Mulabandha
W pierwszej części wykonywania Mulabandhy musisz zacisnąć zwieracz odbytu i wciągnąć go tak, jakbyś chciał zatrzymać ruch jelita; następnie wciągnij narządy płciowe, by nastąpił skurcz wzdłuż układu moczowego i w dolnej części tułowia. Na koniec wciągnij dolną część brzucha w okolicy pępka, ciągnąc ją do kręgosłupa. To pociągnie odbyt i narządy płciowe do góry i do tyłu w kierunku pleców. To ćwiczenie należy wykonywać podczas wydechu, licząc do pięciu. Następnie rozluźnij się, licząc znowu do pięciu i powtórz je trzy razy. Po trzecim razie zrelaksuj ciało, oddychaj jogowsko i odpocznij przez około 5min.3. Równoważenie czakr:
Upewnij się, że masz wyprostowany kręgosłup. Oczy powinny być dalej zamknięte, a ty zrelaksowany. Zacznij odliczanie do tyłu od pięciu do jednego, przy każdym zmniejszaniu liczby wykonaj głęboki wdech i coraz bardziej relaksuj się. Nie musisz kontrolować umysłu - niech płynie dokąd chce. Gdy dojdziesz do liczby jeden, powtarzaj w milczeniu afirmację [COLOR="#0000FF"]Jestem głęboko zrelaksowany, czuję się lepiej niż przedtem[/COLOR].
Następnie zwróć uwagę na pierwszą czakrę, która jest u podstawy kręgosłupa. Powinna zacząć wibrować i wywoływać czucie mrowienia. W ten sposób możesz zlokalizować każdą czakrę, wrażenie mrowienia pochodzi z ich środka. Zwracając uwagę na pierwszą czakrę nie tylko możesz ją zlokalizować, lecz również pobudzić ją mentalną siłą twej uwagi. To mentalne pobudzenie jest pierwszym krokiem do otworzenia czakr. Następnym krokiem jest oddychanie poszczególnymi czakrami. Wykonaj do pierwszej czakry powolny wdech, wyobrażając sobie, że wdychasz białą energię, która do niej dociera. Wydychając powietrze zaintonuj OM. Dla każdej czakry intonacja OM będzie coraz wyższa, czyli:
- 1 czakra - DO
- 2 czakra - RE
- 3 czakra - MI
- 4 czakra - FA
- 5 czakra - SOL
- 6 czakra - LA
- 7 czakra - SI
NO I CO DALEJ?
Polecam stosowanie wyżej opisanej techniki 5 razy w tygodniu - raz na dzień. Dorzuciłem do praktyki jeszcze szósty dzień, w którym zapalam kilka świec w intencji oczyszczenia czakr z nagromadzonych zanieczyszczeń (Podpalając świece, afirmacja:[COLOR="#0000FF"] Ja (imię) zapalam te świece, w intencji oczyszczenia moich czakr[/COLOR]), oraz synchronizację czakr za pomocą wahadełka ( Trzymając wahadło nad czakrą programujemy je: [COLOR="#0000CD"]Ja (imię) życzę sobie zharmonizować moją (nr czakry) czakrę[/COLOR]. Wahadło będzie kręcić się w prawo, a po zakończeniu powinno stanąć). Zajmuje to dosłownie 5 minut. Reasumując, w moim przypadku pełna praktyka prezentuje się tak:
- Poniedziałek - Piątek - Ćwiczenia
- Sobota - Świece, Wahadło
- Niedziela - Wolne
Nadmieniam jednak, że każdy z nas jest inny i nie ma przeszkód, aby zmniejszyć częstość wykonywania ćwiczeń. Wszystko wyjdzie - jak to się mówi - w praniu i na pewno każdy, znajdzie dla siebie złoty środek.
Gdybyś był zainteresowany szerszym opisem sposobu wykonywania ćwiczeń i ich wpływu na czakry polecam Ci książki Keith Sherwood 'Czakroterapia' i Davida Pond'a 'Czakry', oraz stronę Pranayamy - Bandhy..., z których korzystałem.
Życzę wytrwałości i radości z rozwoju!
Pozdrawiam,
Nie ma drogi do wolności, wolność jest drogą.
Nie ma drogi do szczęścia, szczęście jest drogą.
Nie ma drogi do oświecenia, oświecenie jest drogą.
Nie ma drogi do szczęścia, szczęście jest drogą.
Nie ma drogi do oświecenia, oświecenie jest drogą.