06.10.2018, 23:51
Sluchajcie, chodzi o moja znajoma, sprawa jest powazna i baaaardzo dziwna.
Wkleje Wam wiadomosc od niej:
"dziwne rzeczy sie ostatnio u mnie dzieja..od jakichs paru miesiecy..najpierw kolezanki z dnia a dzien przestaly sie do mnie odzywac nie wiadomo z jakiego powodu (nie mialysmy zadnej spiny, klotni itp), ostatnio Piotr zerwal zareczyny, ze 2 tyg. temu ktos mi zhakowal konto na instagramie ktore w koncu odzyskalam, a dzisiaj ktos mi to konto usunal, po prostu go nie ma.. poznalam rok temu w pociagu taka starsza babke ktora jest dosyc dziwna..powypytywala sie mnie o wszystko a sama o sobie nic nie chciala powiedziec..a miesiac temu jak ja widzialam (jeszcze bylam z Piotrem) to jak sie do niej dosiadlam to od razu wziela moja dlon w swoja i sie pyta "a to juz nie jestescie razem? " chodzilo jej ze nie mam pierscionka zareczynowego a ja mowie zeee nie , ze jestesmy tyle ze zapomnialam zalozyc a ona "aaa to jestescie ?" i jeszcze tak dziwnie leb odchylila..dla mnie to jest wiedzma. zawsze sie pytala wlasnie o Piotra, albo czy dziadkowie zyja, gdzie rodzice pracuja itp itd. nie wiem czy ona mnie zauroczyla czy rzucila jakas klatwe czy o co chodzi ale bylam sklonna isc juz do wrozki, nawet sie umowilam ale sie balam, bo dzien przed wizyta zaczely sie dziac dziwne rzeczy.. wiec stwierdzilam ze nie pojde zeby nie bylo gorzej, bo stwierdzilam ze mam slaba psychike i bym w koncu zeswirowala.."
Co o tym sadzicie? Czy to mogla byc wiedzma? Bardzo prosimy o pomoc..
Wkleje Wam wiadomosc od niej:
"dziwne rzeczy sie ostatnio u mnie dzieja..od jakichs paru miesiecy..najpierw kolezanki z dnia a dzien przestaly sie do mnie odzywac nie wiadomo z jakiego powodu (nie mialysmy zadnej spiny, klotni itp), ostatnio Piotr zerwal zareczyny, ze 2 tyg. temu ktos mi zhakowal konto na instagramie ktore w koncu odzyskalam, a dzisiaj ktos mi to konto usunal, po prostu go nie ma.. poznalam rok temu w pociagu taka starsza babke ktora jest dosyc dziwna..powypytywala sie mnie o wszystko a sama o sobie nic nie chciala powiedziec..a miesiac temu jak ja widzialam (jeszcze bylam z Piotrem) to jak sie do niej dosiadlam to od razu wziela moja dlon w swoja i sie pyta "a to juz nie jestescie razem? " chodzilo jej ze nie mam pierscionka zareczynowego a ja mowie zeee nie , ze jestesmy tyle ze zapomnialam zalozyc a ona "aaa to jestescie ?" i jeszcze tak dziwnie leb odchylila..dla mnie to jest wiedzma. zawsze sie pytala wlasnie o Piotra, albo czy dziadkowie zyja, gdzie rodzice pracuja itp itd. nie wiem czy ona mnie zauroczyla czy rzucila jakas klatwe czy o co chodzi ale bylam sklonna isc juz do wrozki, nawet sie umowilam ale sie balam, bo dzien przed wizyta zaczely sie dziac dziwne rzeczy.. wiec stwierdzilam ze nie pojde zeby nie bylo gorzej, bo stwierdzilam ze mam slaba psychike i bym w koncu zeswirowala.."
Co o tym sadzicie? Czy to mogla byc wiedzma? Bardzo prosimy o pomoc..