09.04.2013, 13:30
To sie wydarzyło jakis czas temu nocą.
W środku nocy przebudziłam się przerażona ponieważ ktoś ściągał ze mnie delikatnie powoli kołdrę z drugiej strony łóżka. Patrzę a to mój brat
.Pytam go " co Ty robisz?"
On:" Poprawiam Ci kołdrę"
Ja"Nie trzeba przecież dam sobie rade!" i zaczęłam mu ja wyrywać.
Nie dał się wyjątkowo mocno trzymał.
W pewnym momencie powiedział " On mi kazał".
Wygładzil kołdre nałozył na mnie poszedł do łozka i zasnął.Troche sie bałam potem.
Czy to moze byc duch męzczyzny z ktorym kiedyś byłam a który od dziewięciu lat nie zyje?
Piszę to tu bo nie ma nigdzie odpowiedniego działu
W środku nocy przebudziłam się przerażona ponieważ ktoś ściągał ze mnie delikatnie powoli kołdrę z drugiej strony łóżka. Patrzę a to mój brat
.Pytam go " co Ty robisz?"
On:" Poprawiam Ci kołdrę"
Ja"Nie trzeba przecież dam sobie rade!" i zaczęłam mu ja wyrywać.
Nie dał się wyjątkowo mocno trzymał.
W pewnym momencie powiedział " On mi kazał".
Wygładzil kołdre nałozył na mnie poszedł do łozka i zasnął.Troche sie bałam potem.
Czy to moze byc duch męzczyzny z ktorym kiedyś byłam a który od dziewięciu lat nie zyje?
Piszę to tu bo nie ma nigdzie odpowiedniego działu