19.10.2013, 22:18
Władysław Reymont porównywał młodą brzózkę do dziewczynki przystępującej do pierwszej komunii. Nic zatem dziwnego, że nimfy brzozowe przedstawiane były jako smukłe dziewczęta o falujących włosach.
Miotły z gałązek brzozowych, na wsiach, nadal sa uważane za ulubione wierzchowce czarownic udających się na sabat.
W starożytnym Rzymie pęki brzozowych rózg związanych rzemieniami nosili liktorowie (<!-- m --><a class="postlink" target="_blank" href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Liktor">http://pl.wikipedia.org/wiki/Liktor</a><!-- m --> -)podczas wprowadzania na urzad konsulów, co miało miejsce z początkiem nowego roku, który wówczas zaczynał się 1 marca - brzoza zasłużyła na ten zaszczyt, ponieważ z leśnych drzew najwcześniejpokrywała się liśćmi. Z plecionek z łyka brzozowego, robiono także więzy, pęta i tarcze.
Z gałęzi brzozy Rzymianie sporządzali pochodnie weselne, których ogień miał przynieść szczęście nowożeńcom, gdyż pracowita brzoza sprawowała także symboliczną opiekę nad narodzinami, małżeństwem i zgonem.
Przez całe Średniowiecze, brzozowymi witkami smagano opętanych, w przekonaniu, że owe rózgi mają moc wypędzania złych duchów. Uważano, że w czasie chłosty, między listkami zaplątywały się przebiegłe, złe duchy.
Zwyczaj ten na długo utrzymał się - smagano nimi przestępców i dzieci, uznajac,że brzozowe witki wypędzają złe duchy i jednocześnie uczą rozumu. W Polsce zwana była "panią Brzozowską" która uczy rozumu a przecież żeber nie połamie.
Od niepamiętnych czasów brzoza służyła również jako niezastąpiony środek przy zamawianiu chorób, zwłaszcza w krajach słowiańskich i skandynawskich.
Jeszcze w XIX wieku na Mazurach ludzie cierpiący na dreszcze chodzili do lasu potrząsac brzózkami - trzema bądż dziewięcioma ( liczby uznawane za magiczne )prosząc, by i one nimi potrząsnęły, ale potem już przestały
Wiara w magiczne moce brzozy była popularna w różnych częsciach świata.
Np. w "czarcie miotły". Były nimi pęki drobnych gałązek brzozowych wyrastajacych na kształt pióropusza z gałęzi zarażonej pasożytniczym grzybem ( broniąc się przed nim, brzoza wyrzucała w chorym miejscu wiązkę szybko rosnących pedów)
W wierzeniach wielu narodów, poczynając o Starożytnych Greków po ludnośc Polską, a nawet Indian I Skandynawów, wierzono,że spożywanie owych czarcich mioteł, pozwoli im w osiągnięciu wysokiego wzrostu.
W Polskich zwyczajach ludowych i czarownictwie, brzoza do dzisiaj zajmuje ważne miejsce..
Przejawia się to np. w stawianiu brzozowych krzyży na grobach, sadzeniem brzóz na cmentarzach, uważając brzozę za litościwą, wiecznie płaczacą kropelkami żywicy a tym samym, opiekującą się zmarłymi duszami.
Zwyczaj sadzenia brzóz przy mogiłach, za głowa zmarłego, znany jest jeszcze z czasów przedchrzescijańskich.
Wyznający kult Słońca Słowianie sadzili brzozy zawsze po północnej stronie, tak żeby brzoza opłakująca zmarłego, którego nogi powinny być zwrócone ku wschodowi, nie zasłaniała mu Słońca wędrującego po niebie.
Finowie, których ojczyznę nazywano niekiedy wielką brzeziną, widzeli odmiennie sprawy ostateczne. Z tego powodu, swoich zmarłych układali nogami na południe, aby brzoza podążając za Słońcem, otulała swoimi gałęziami mogiłę.
W czasie różnych świąt i zabaw wiejskich również używano gałązek brzozowych. Mieszano tradycje pogańskie z chrześcijańskimi.Np. Na powitanie Ducha Świętego, czyli w Zielone Świątki, gałązkami brzozowymi dekorowano pomieszczenia. Ten zwyczaj traktowano jako ozdabianie pomieszczeń ale i w sposób magiczny.
Istniało wiele przesadów związanych z witkami brzozowymi, miotłami z nich zrobionymi.
Wierzono,że jeżeli miotła stojąca w kącie, przewróci się bez powodu i uderzy o próg, zwiastuje to śmierć w domu..
Jeżeli miotła była stara, umrze ktoś stary. I odwrotnie, jeżeli nowa, umrze ktoś młody.
Brzoza miała również związek z narodzinami. Kołyski dla niemowląt, najczęściej wykonywano właśnie z drzewa brzozowego.Miała chronić przed tzw. złym okiem i wszelkich uroków.
Belka oparta o dach obory czy stajni, miała zapewnić zdrowie i płodność zwierząt domowych.
Opracowano na pdstw. - Praca zbiorowa - Magiczne, lecznicze i smakowe właściwości drzew.
Miotły z gałązek brzozowych, na wsiach, nadal sa uważane za ulubione wierzchowce czarownic udających się na sabat.
W starożytnym Rzymie pęki brzozowych rózg związanych rzemieniami nosili liktorowie (<!-- m --><a class="postlink" target="_blank" href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Liktor">http://pl.wikipedia.org/wiki/Liktor</a><!-- m --> -)podczas wprowadzania na urzad konsulów, co miało miejsce z początkiem nowego roku, który wówczas zaczynał się 1 marca - brzoza zasłużyła na ten zaszczyt, ponieważ z leśnych drzew najwcześniejpokrywała się liśćmi. Z plecionek z łyka brzozowego, robiono także więzy, pęta i tarcze.
Z gałęzi brzozy Rzymianie sporządzali pochodnie weselne, których ogień miał przynieść szczęście nowożeńcom, gdyż pracowita brzoza sprawowała także symboliczną opiekę nad narodzinami, małżeństwem i zgonem.
Przez całe Średniowiecze, brzozowymi witkami smagano opętanych, w przekonaniu, że owe rózgi mają moc wypędzania złych duchów. Uważano, że w czasie chłosty, między listkami zaplątywały się przebiegłe, złe duchy.
Zwyczaj ten na długo utrzymał się - smagano nimi przestępców i dzieci, uznajac,że brzozowe witki wypędzają złe duchy i jednocześnie uczą rozumu. W Polsce zwana była "panią Brzozowską" która uczy rozumu a przecież żeber nie połamie.
Od niepamiętnych czasów brzoza służyła również jako niezastąpiony środek przy zamawianiu chorób, zwłaszcza w krajach słowiańskich i skandynawskich.
Jeszcze w XIX wieku na Mazurach ludzie cierpiący na dreszcze chodzili do lasu potrząsac brzózkami - trzema bądż dziewięcioma ( liczby uznawane za magiczne )prosząc, by i one nimi potrząsnęły, ale potem już przestały
Wiara w magiczne moce brzozy była popularna w różnych częsciach świata.
Np. w "czarcie miotły". Były nimi pęki drobnych gałązek brzozowych wyrastajacych na kształt pióropusza z gałęzi zarażonej pasożytniczym grzybem ( broniąc się przed nim, brzoza wyrzucała w chorym miejscu wiązkę szybko rosnących pedów)
W wierzeniach wielu narodów, poczynając o Starożytnych Greków po ludnośc Polską, a nawet Indian I Skandynawów, wierzono,że spożywanie owych czarcich mioteł, pozwoli im w osiągnięciu wysokiego wzrostu.
W Polskich zwyczajach ludowych i czarownictwie, brzoza do dzisiaj zajmuje ważne miejsce..
Przejawia się to np. w stawianiu brzozowych krzyży na grobach, sadzeniem brzóz na cmentarzach, uważając brzozę za litościwą, wiecznie płaczacą kropelkami żywicy a tym samym, opiekującą się zmarłymi duszami.
Zwyczaj sadzenia brzóz przy mogiłach, za głowa zmarłego, znany jest jeszcze z czasów przedchrzescijańskich.
Wyznający kult Słońca Słowianie sadzili brzozy zawsze po północnej stronie, tak żeby brzoza opłakująca zmarłego, którego nogi powinny być zwrócone ku wschodowi, nie zasłaniała mu Słońca wędrującego po niebie.
Finowie, których ojczyznę nazywano niekiedy wielką brzeziną, widzeli odmiennie sprawy ostateczne. Z tego powodu, swoich zmarłych układali nogami na południe, aby brzoza podążając za Słońcem, otulała swoimi gałęziami mogiłę.
W czasie różnych świąt i zabaw wiejskich również używano gałązek brzozowych. Mieszano tradycje pogańskie z chrześcijańskimi.Np. Na powitanie Ducha Świętego, czyli w Zielone Świątki, gałązkami brzozowymi dekorowano pomieszczenia. Ten zwyczaj traktowano jako ozdabianie pomieszczeń ale i w sposób magiczny.
Istniało wiele przesadów związanych z witkami brzozowymi, miotłami z nich zrobionymi.
Wierzono,że jeżeli miotła stojąca w kącie, przewróci się bez powodu i uderzy o próg, zwiastuje to śmierć w domu..
Jeżeli miotła była stara, umrze ktoś stary. I odwrotnie, jeżeli nowa, umrze ktoś młody.
Brzoza miała również związek z narodzinami. Kołyski dla niemowląt, najczęściej wykonywano właśnie z drzewa brzozowego.Miała chronić przed tzw. złym okiem i wszelkich uroków.
Belka oparta o dach obory czy stajni, miała zapewnić zdrowie i płodność zwierząt domowych.
Opracowano na pdstw. - Praca zbiorowa - Magiczne, lecznicze i smakowe właściwości drzew.