15.09.2018, 16:42
Elie napisał(a):Cytat:Niekoniecznie tylko dla tych co się z tym identyfikują, bo to nie jest tak, że coś jest tylko dla tych a dla innych nie. Tak samo możnaby powiedzieć, że tarot nie jest dla wszystkich, tylko dla tych co się identyfikują z jego symboliką i tym wszystkim, co ktoś chciał za jej pomocą wyrazić.
Uważam i będę się upierać - ani tarot, a tym bardziej runy nie są dla wszystkich. W przypadku tarota sprawa wydaje się z pozoru prostsza - można się wyuczyć znaczenia kart. Jednak i tak wróżby takiej osoby będą ubogie, że tak określę , w porównaniu z wróżbami osoby mającej DAR. Jak w magii, jak w przypadku lekarza, psychologa, malarza, muzyka, piosenkarza, aktora, etc. "Wiedza nie czyni mistrza".
Natomiast runy to jeszcze inna bajka.Tu jest potrzebna wiedza związana z pochodzeniem run z której to wynika wiedza na temat znaczenia danej runy. W wierzeniach germańskich istnieje pojęcie tzw Sieci Losu, który w najbardziej newralgicznych punktach jest przesądzony. I czy wybierzesz tę czy tamtą radę run, w konsekwencji i tak znajdziesz się w punkcie wyznaczonym przez Sieć Losu. Zmienić się może jedynie droga dotarcia.
Używając run jak talizmanu, wcześniej należy zwrócić się do bogów i ofiarować coś w zamian.
Powtarzam to za Hrefną, dzięki której wiem to wszystko i zapewne powtarzam nieudolnie, mało przekonywująco.
W sumie to szkoda, że Jej tu nie ma - zbieg niefortunnych wydarzeń i jak się dzisiaj zastanawiam - niepotrzebnych, niewartych zachodu.
Ja zaś upieram się przy tym, co już powiedziałem, tym bardziej, że to co jest określane jako runiczna Sieć Losu funkcjonuje praktycznie wszędzie, tylko w sumie pod innymi nazwami. Widać to szczególnie we współczesnej astrologii (i numerologii również) - Losu nie zmienisz, ale możesz wybrać / zmienić drogę, którą wędrujesz do tego wydarzenia. W astrologii antycznej i średniowiecznej jednak Los był zdeterminowany i czy tego pytający chciał czy nie - musiał znaleźć się w wyznaczonym punkcie, nie wiedząc nawet o możliwości wyboru drogi; astrologia wtedy działała głównie jako "przepowiednia".
Co do używania Run jako talizmanów (tzn. metody "coś za coś") - to też nihil novi; pomijając ezoterykę toż o tym informują normalne prawa fizyczne, wskazują również na to systemy religijne. Inny jest sposób zwracania się do "bogów", ale zasada jest odwieczna i jedna.
Nie mówiłem też, że coś jest dla wszystkich, tylko o tym, że niekoniecznie trzeba się identyfikować z czymś, żeby z tego z powodzeniem korzystać, czego również i runy są przykładem. Ja rozumiem podejście wyznawców run (i innych systemów), jednak nie znaczy to, iż ich poglądy są obowiązujące i ten, kto się z nimi nie zgadza nie będzie mógł i nie będzie umiał korzystać z run (czy czegokolwiek innego), ale uważam, że poziom tego będzie inny u tego komu sercu runy są bliskie i inny u tego, który traktuje je jako jeszcze jeden z systemów wróżebnych. Nie wszystkie swoje tajemnice bowiem dany system wszystkim zainteresowanym ujawnia, coś takiego jak poziomowane wtajemniczenie jednak istnieje i nie wszyscy dotrą na wierzchołek, to jest dokładnie tak samo jak z masówką: większość to kicz i tandeta, miernota i powierzchowność, mnóstwo informacji nie mających nic wspólnego z wiedzą, którą mogą posiąść tylko "wybrane" jednostki. Tym niemniej ta masówka zalewa brudami rynek ezoteryczny, no ale jakie czasy, tacy "wtajemniczeni", jednak nie mamy o co kopii kruszyć, bo kto wie, ten jest spokojny o swoją wiedzę i umiejętności :03777: